Jane Austen "Emma" - warto sięgać po klasyki?

Ten post w całości poświęcę książce "Emma" autorstwa Jane Austen - znanej, brytyjskiej pisarki. Przeczytałam ją stosunkowo niedawno, jednak do teraz nie mogę przestać o niej myśleć. Książka wciągnęła mnie od samego początku, bardzo zręcznie skonstruowana fabuła trzyma czytelnika w napięciu, a perypetie głównej bohaterki - Emmy Woodhouse - oczarują i rozbawią każdego. Wcześniej sięgałam po "Dumę i Uprzedzenie", "Rozważną i Romantyczną", a teraz czytam "Perswazje", jednak "Emma" ciągle pozostaje moją ulubioną powieścią tej autorki. Ja posiadam wydanie z Kolekcji Romantycznej wydawnictwa Prószyński i S-ka. Jest ono dwuczęściowe. Jeśli ktoś byłby zainteresowany zakupem część pierwsza i część druga.



Opis wydawcy:

„Małżeństwo dla pieniędzy to nikczemność, a małżeństwo bez nich to głupota” – tak zwięźle podsumował lord David Cecil poglądy autorki na tę instytucję. Ale Emma to nie tylko kolejna książka o perypetiach matrymonialnych w dziewiętnastowiecznej Anglii. To przede wszystkim błyskotliwa komedia omyłek, której przedmiotem jest gra pozorów, samooszustwa i iluzje, jakich dostarczają nam w nadmiarze nasz egoizm i zadufanie. W samym środku intrygi zaś stoi niezwykła bohaterka, pełna życia i wigoru, urocza, nieznośna i apodyktyczna Emma...

Notka biograficzna:


Autorka powieści opisujących życie angielskiej klasy wyższej z początku XIX wieku. Mimo że sama wiodła stosunkowo odosobnione życie na prowincji w hrabstwie Hampshire, nie pozbawiło ją to zmysłu obserwacji i nie zubożyło dramaturgii jej utworów. Ich fabuła najczęściej dotyczy zamążpójścia i związanych z tym problemów społecznych (sama Austen nigdy nie wyszła za mąż). Reputację dobrej pisarki zyskała już za życia – jej powieści chwalił m.in. Walter Scott.

Podsumowanie: 
Sądzę, że każda młoda dziewczyna, jak i dorosła kobieta powinna sięgnąć po "Emmę". Oceniam tą książkę na 10/10


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zestaw do rysowania z Biedronki?! - recenzja

Obraz
Cześć! Witam w pierwszym poście na moim blogu :) Będzie to recenzja zestawu do rysowania firmy Kayet kupionego w Biedronce. Bez zbędnych ceregieli zapraszam do czytania! Opakowanie jest dość duże, kartonowe, z plastikowym "okienkiem". Prezentuje się ładnie. Zarówno z przodu, jak i z tyłu opakowania widzimy informacje o zawartości. Nie mogąc się doczekać otworzyłam opakowanie i zastałam brzydką, tandetną, plastikową tackę. Nie poddałam się jednak i rozpoczęłam przegląd zawartości. Moje oko najbardziej przyciągnął manekin. Ciężko było go złożyć, bo dziurka w podstawce była znacznie mniejsza niż drut, który należało tam włożyć. Po kilku próbach się udało i tak prezentuje się gotowy manekin :) Teraz przejdźmy do omówienia poszczególnych elementów zestawu. 1. Kredki W zestawie mamy 18 sześciokątnych, lakierowanych kredek. Przy robieniu tabelki w oczy rzuciła mi się rozbieżność między kolorem lakieru na trzonku, a kolorem kredki.  ...
Czytaj więcej

Mazaki pędzelkowe z Lidla - recenzja

Obraz
Witam w kolejnej artystycznej recenzji na moim blogu! Tym razem wezmę pod lupę zestaw 24 mazaków pędzelkowych firmy Crelando kupionych w Lidlu.  Pudełko jest wykonane z dobrej jakości plastiku. W środku znajdują się 24 pisaki. Gama kolorystyczna jest szeroka. Niestety, moje opakowanie miało neonowo żółty tusz w żółtym opakowaniu, a żółty tusz w neonowym. Podmieniłam więc zatyczki żeby się nie mylić :). Każdy pisak zakończony jest pędzelkową końcówką, którą można uzyskać różne grubości linii. Mój skaner nie wychwycił koloru neonowo żółtego, ale jest on kolorem typowego żółtego zakreślacza.  Pisaki są trójkątne, miło trzyma się je w dłoni i dobrze siedzą w pudełku (nie wypadają), dzięki czemu można zabrać je ze sobą w podróż.  A oto dwie prace wykonane tymi pisakami: Podsumowując : Pisaki są wygodne, lecz żeby nimi pisać trzeba dojść do wprawy. Tusz nie przesiąka na drugą stronę kartek, jednak po czasie zmienia nieco kol...
Czytaj więcej

Kieszonkowe zrób to sam - szkicownik

Obraz
Witam w pierwszym tutorialu na tym blogu :) Pokażę wam jak samodzielnie wykonać prosty szkicownik, który nigdy się nie kończy. Zapraszam do czytania! Będziemy potrzebować: - arkusza pianki  - nożyczek/gilotyny - linijki - kartek papieru - dość dużej gumki do włosów Zaczniemy od wymierzenia wielkości kartek naszego szkicownika. Moje kartki są ze starego zeszytu, więc są już zgięte na pół i włożone jedna w drugą. Wybrałam wielkość 8 x 11 cm i wycięłam kartki za pomocą gilotyny pamiętając, żeby jeden brzeg był brzegiem zgiętym.  Następnie rozrysowałam z tyłu pianki prostokąt o wymiarach 16,5 x 11,5 cm. Wycięłam go za pomocą gilotyny i odwróciłam stroną z wzorem do góry. Zgięłam go na pół i na liniach zagięcia zrobiłam drobne (długości około 0,5 cm) nacięcia. Na zdjęciu zaznaczyłam je fioletowym kolorem. Potem odwróciłam piankę białą stroną do góry. I ułożyłam rozłożone kartki tak, by linia zagięcia pokrywała się z...
Czytaj więcej